czwartek, 14 kwietnia 2011

Słodki powód mojej nieobecności...

Długo mnie nie było na blogu. Ciąża, poród, pierwsze tygodnie dzidziusia na świecie... A czas upływa nieubłaganie.
11 lutego zostałam po raz drugi mamą małego mężczyzny. Zakochana w nim jestem po uszy (oczywiście jak i w dwóch moich poprzednich chłopakach).

A oto wielka stopa mojego synka:



Zdjęcie zrobione około tygodnia po urodzeniu.



Robótkowo natomiast u mnie zupełna cisza :(
Może za jakiś czas wena twórcza powróci...

Swoją drogą na brak zajęć nie narzekam...