wtorek, 28 lipca 2009

Jestem, żyję ;-)

Wróciłam, cała i zdrowa. Nie było mnie tu trochę. Zaległości w pisaniu mam mnóstwo, a i opisywać jest co. Tylko czasu jakby za mało i dzień za krótki na wszystko. Jeszcze do tego sezon ogórkowy ruszył pełną parą i na brak zajęcia nie mogę narzekać.

Za to w świecie robótkowym zastój. Zaledwie kilka krzyżyków postawiłam w czasie mojej nieobecności.

Ale za to fotograficznie się spisałam, bo i miałam co fotografować :-)

Może zamiast pisać, zaprezentuję jakie obiekty miałam okazję uwiecznić na zdjęciach.

Wiedeń z okna samochodu:





A tutaj już francuskie Alpy:











A tu ja z moim synkiem:



Takie stworzenia spotkałam na swej drodze:





Dalsza część fotorelacji z mojej podróży w następnym wpisie. Pokarzę również zdjęcia z wypadu do sanktuarium w La Salette.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających mój blog :-)

A teraz idę na chwilę w odwiedziny do czytnika google, gdzie czeka na mnie ponad 300 waszych wpisów do przeczytania. Co kilka przejrzę w wolnej chwili, to przybywa kolejnych. Chyba nigdy nie nadrobię zaległości...

środa, 8 lipca 2009

Dinozaurowe candy

Tym razem organizuje Joasia.

Ostatnio nie mam szczęścia w losowaniach, ale kto próbuje... ;-)
Może kiedyś znowu uda mi się wygrać...

Znowu kilka moich fotek

Krótko, bo nie mam jakoś natchnienia do pisania.











Pozdrawiam :-)

Nic mi się nie chce :(

Ostatnio wpadłam w jakiś dołek psychiczny i nie mogę się jakoś z niego wyczołgać... Nic mnie nie cieszy i tylko bym chciała spać, ale nie mogę. Dzisiaj zasnęłam około godziny 2:30 i miałam pobudkę po 6 rano. Zerwała się burza jakiej u nas dawno nie było i wyrwała mnie ze snu. Na szczęście obeszło się bez zniszczeń.

W świecie robótkowym też niewiele się dzieje. Skończyłam jeden hafcik, który pierwotnie miał być tyłem igielnika wymiankowego, ale okazał się za duży.

Oto on:




Powstał też nowy mały hafcik (tu znowu wykorzystuję zasoby otrzymane od Basi):



Ostatnio za to nadrabiam zaległości w czytaniu książek. Każda chwila wolna, to chwila z lekturą w ręku. Obecnie czytam pożyczoną od bratówki [dzięki wielkie Aga :-)] książkę pod tytułem "P.S. Kocham Cię", autorką której jest Cecelia Ahern.

Oto, co jest napisane z tyłu okładki:
"Życie Holly i Gerryego było idealne - szczęśliwe małżeństwo, dom w Dublinie, oddani przyjaciele, wspaniała rodzina. Mieli świat u stóp. Tak przynajmniej sądzili.
Dlatego gdy Gerry niespodziewanie umiera, życie Holly rozpada się na kawałki. I oto okazuje się, że jej dowcipny mąż zostawił dziesięć listów, a w nich dziesięć poleceń, które Holly musi wykonać.
Z pomocą przyjaciół i kochającej, choć nieco ekscentrycznej rodzinki, Holly przekonuje się, że los szykuje dla niej jeszcze wiele niespodzianek..."

Powiem, że jest to wciągająca lektura. Można się z nią pośmiać i popłakać ze wzruszenia...

A w kolejce czeka następna książka od Agi - "Szalbierz" Tomasza Łysiaka.