Wróciłam, cała i zdrowa. Nie było mnie tu trochę. Zaległości w pisaniu mam mnóstwo, a i opisywać jest co. Tylko czasu jakby za mało i dzień za krótki na wszystko. Jeszcze do tego sezon ogórkowy ruszył pełną parą i na brak zajęcia nie mogę narzekać.
Za to w świecie robótkowym zastój. Zaledwie kilka krzyżyków postawiłam w czasie mojej nieobecności.
Ale za to fotograficznie się spisałam, bo i miałam co fotografować :-)
Może zamiast pisać, zaprezentuję jakie obiekty miałam okazję uwiecznić na zdjęciach.
Wiedeń z okna samochodu:
A tutaj już francuskie Alpy:
A tu ja z moim synkiem:
Takie stworzenia spotkałam na swej drodze:
Dalsza część fotorelacji z mojej podróży w następnym wpisie. Pokarzę również zdjęcia z wypadu do sanktuarium w La Salette.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających mój blog :-)
A teraz idę na chwilę w odwiedziny do czytnika google, gdzie czeka na mnie ponad 300 waszych wpisów do przeczytania. Co kilka przejrzę w wolnej chwili, to przybywa kolejnych. Chyba nigdy nie nadrobię zaległości...
Blog ten poświęciłam mojemu hobby, jakim jest haft krzyżykowy. Krzyżykuję już ponad sześć lat. Nie mam może na swoim koncie zbyt wielu obrazów, ale z tych wyszytych przeze mnie jestem zadowolona i dumna ;-) Wyszywanie mnie odpręża i jest wspaniałym sposobem na oderwanie się od codzienności. Pozdrawiam gorąco wszystkich tych, którzy zechcieli odwiedzić skromne progi mego bloga i zatopić się w jego lekturze.
wtorek, 28 lipca 2009
środa, 8 lipca 2009
Dinozaurowe candy
Tym razem organizuje Joasia.
Ostatnio nie mam szczęścia w losowaniach, ale kto próbuje... ;-)
Może kiedyś znowu uda mi się wygrać...
Ostatnio nie mam szczęścia w losowaniach, ale kto próbuje... ;-)
Może kiedyś znowu uda mi się wygrać...
Nic mi się nie chce :(
Ostatnio wpadłam w jakiś dołek psychiczny i nie mogę się jakoś z niego wyczołgać... Nic mnie nie cieszy i tylko bym chciała spać, ale nie mogę. Dzisiaj zasnęłam około godziny 2:30 i miałam pobudkę po 6 rano. Zerwała się burza jakiej u nas dawno nie było i wyrwała mnie ze snu. Na szczęście obeszło się bez zniszczeń.
W świecie robótkowym też niewiele się dzieje. Skończyłam jeden hafcik, który pierwotnie miał być tyłem igielnika wymiankowego, ale okazał się za duży.
Oto on:
Powstał też nowy mały hafcik (tu znowu wykorzystuję zasoby otrzymane od Basi):
Ostatnio za to nadrabiam zaległości w czytaniu książek. Każda chwila wolna, to chwila z lekturą w ręku. Obecnie czytam pożyczoną od bratówki [dzięki wielkie Aga :-)] książkę pod tytułem "P.S. Kocham Cię", autorką której jest Cecelia Ahern.
Oto, co jest napisane z tyłu okładki:
"Życie Holly i Gerryego było idealne - szczęśliwe małżeństwo, dom w Dublinie, oddani przyjaciele, wspaniała rodzina. Mieli świat u stóp. Tak przynajmniej sądzili.
Dlatego gdy Gerry niespodziewanie umiera, życie Holly rozpada się na kawałki. I oto okazuje się, że jej dowcipny mąż zostawił dziesięć listów, a w nich dziesięć poleceń, które Holly musi wykonać.
Z pomocą przyjaciół i kochającej, choć nieco ekscentrycznej rodzinki, Holly przekonuje się, że los szykuje dla niej jeszcze wiele niespodzianek..."
Powiem, że jest to wciągająca lektura. Można się z nią pośmiać i popłakać ze wzruszenia...
A w kolejce czeka następna książka od Agi - "Szalbierz" Tomasza Łysiaka.
W świecie robótkowym też niewiele się dzieje. Skończyłam jeden hafcik, który pierwotnie miał być tyłem igielnika wymiankowego, ale okazał się za duży.
Oto on:
Powstał też nowy mały hafcik (tu znowu wykorzystuję zasoby otrzymane od Basi):
Ostatnio za to nadrabiam zaległości w czytaniu książek. Każda chwila wolna, to chwila z lekturą w ręku. Obecnie czytam pożyczoną od bratówki [dzięki wielkie Aga :-)] książkę pod tytułem "P.S. Kocham Cię", autorką której jest Cecelia Ahern.
Oto, co jest napisane z tyłu okładki:
"Życie Holly i Gerryego było idealne - szczęśliwe małżeństwo, dom w Dublinie, oddani przyjaciele, wspaniała rodzina. Mieli świat u stóp. Tak przynajmniej sądzili.
Dlatego gdy Gerry niespodziewanie umiera, życie Holly rozpada się na kawałki. I oto okazuje się, że jej dowcipny mąż zostawił dziesięć listów, a w nich dziesięć poleceń, które Holly musi wykonać.
Z pomocą przyjaciół i kochającej, choć nieco ekscentrycznej rodzinki, Holly przekonuje się, że los szykuje dla niej jeszcze wiele niespodzianek..."
Powiem, że jest to wciągająca lektura. Można się z nią pośmiać i popłakać ze wzruszenia...
A w kolejce czeka następna książka od Agi - "Szalbierz" Tomasza Łysiaka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)