poniedziałek, 29 czerwca 2009

I znowu słodkości "do wzięcia" ;-)

Tym razem rozdaje Sabinka.

A u Lili piękne wisiorki do rozlosowania.

czwartek, 25 czerwca 2009

Wyniki losowania w moim urodzinowym candy!!!

Losowanie zostało przeprowadzone już wcześniej i stwierdziłam, że nie ma co Was trzymać w niepewności do 20:00.
Losującym miał być mój dwulatek, ale jak to u dwulatka bywa, zbuntował się i nie chciał :-(
Tak więc własną łapką z tej oto miseczki:



wylosowałam karteczkę z takim oto napisem:



Tak więc ogłaszam wszem i wobec, iż zwyciężczynią mojego candy została: Partte

Gratuluję wygranej i proszę o przesłanie adresu korespondencyjnego na maila (jest w profilu).

A wszystkim dziękuję za udział w zabawie.

Książkowy konkurs

W Zaciszu wyśnionym książki do zdobycia. Pogoda tego lata w sam raz do czytania, więc coś nowego w kolekcji byłoby bardzo mile widziane ;-)

Szyję podusię - część 3

Moja podusia dla Dawidka jest już skończona. Trochę czasu mi to zabrało, gdyż musiałam dokupić suwak w odpowiednim kolorze. Moja praca wyglądała następująco:

Przyszyłam do siebie dwa kawałki tkaniny zostawiając po środku otwór na suwak:


Zafastrygowałam brzegi:

Wszyłam suwak:


Zszyłam ze sobą przód i tył poszewki:



Wycięłam rogi i przewróciłam poszewkę na prawą stronę, a następnie włożyłam jaśka. I tak oto prezentuje się podusia dla mojego smyka:



Nie wiem, czy jeszcze czegoś nie dodać. Chodzą mi po głowie gwiazdki jak radziła mi Kankanka tutaj. Zastanawiam się również, czy nie obszyć brzegów podusi w celu schowania szwów wewnątrz poszewki. Ale do tego będę musiała dokupić nici w odpowiednim kolorze, bo mi ich zabrakło.
Ale do tej pory będzie sobie wykorzystywana w obecnej postaci. I tak jak na moje umiejętności szyciowe wyszło całkiem nieźle ;-)

środa, 24 czerwca 2009

Kokosanki

Wczoraj naszła mnie ochota na pieczenie moich ulubionych ciasteczek.
Chciałabym się przy tej okazji podzielić z Wami przepisem :-)
Oto on:





Składniki:

5 białek
500 g cukru pudru
250 g wiórek kokosowych
250 g bułki tartej












Przygotowanie:

Białka ubijamy na sztywno z kilkoma łyżkami cukru pudru.



Gdy mamy sztywną pianę, dodajemy resztę cukru i mieszamy do otrzymania gładkiej masy.





Dodajemy wiórki kokosowe i 3/4 bułki tartej.



Całość mieszamy. Jeśli ciasto jest zbyt rzadkie, to dodajemy po trochu resztę bułki, do momentu otrzymania lekko rozpadającej się konsystencji, jednak po nabraniu na łyżkę ma się nie rozpadać.





Wykładamy ciasto łyżką na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.



Pieczemy około 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C do uzyskania złotego koloru.



Smacznego!




Chciałabym tak przy ciasteczku podziękować Wam za odwiedzanie mojego bloga i pozostawianie miłych komentarzy. Motywujecie mnie do działania i wielkie dzięki Wam za to :-)

niedziela, 21 czerwca 2009

Kocio

Bawi się:



W ukryciu przed moim synkiem:



Kolczasty azyl:



Taki z niego grubasek:

sobota, 20 czerwca 2009

Jeszcze jedna z moich pasji

Od wielu lat kocham i zbieram... znaczki pocztowe. Mam ich już trochę (prawie pełne trzy klasery formatu A4), chociaż ciągle za mało ;-) Jestem pod tym względem całkowitą amatorką, gdyż nie ślęczę w katalogach filatelistycznych i szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia ile dany znaczek może być wart. Część moich zbiorów została przejęta po moim starszym bracie (kontynuuję jego porzuconą pasję), resztę mozolnie kolekcjonuję samodzielnie, tudzież z pomocą moich przyjaciół, którzy co jakiś czas dostarczają mi koperty pełne znaczków z różnych stron świata, za co jestem ogromnie wdzięczna.

Przedstawię kilka stron z moich klaserów.





To mój ulubiony znaczek - trójwymiarowy motyl z '91 roku:









Trochę fotek z ogródka i nie tylko...

Tak teraz kwitnie nasza róża pnąca i pęknie ozdabia wejście do domu:



A na owoce tego kwiatu już się nie mogę doczekać (jerzyna bezkolcowa):



Krzew mojrzeszowy:



I nasz piękny Clematis:




A tak kwitnie miłość na wiosnę:






A na koniec dwie migawki z Kazimierza Dolnego:



piątek, 19 czerwca 2009

Nazbierało się tematów ;-)

Ostatnio znowu zaczęło mnie ciągnąć do szydełkowania. Na próbę zrobiłam małą serwetkę i okazuje się, że chyba tak całkowicie z wprawy nie wyszłam. O ile w moim przypadku można mówić o jakiejkolwiek wprawie...
Oto moja serwetunia:


Kwalifikuje się jeszcze do wykrochmalenia i wysuszenia w stanie "rozpiętym", ale na to na razie nie mam nastroju. Może jak powstanie coś jeszcze, to będę krochmaliła hurtem ;-)


Ostatnio zakupiłam gazetkę z wzorkami szydełkowymi, gdzie znalazłam wzór na narzutę na łóżko. Od razu na nią zachorowałam i postanowiłam sobie taką sprawić (czyt. wyszydełkować).
Gdy naszykowałam nici i szydełko do wykonania próbki, i chciałam zabrać się do pracy, zauważyłam, że wzór ten jest dość nieczytelny. Przynajmniej dla kogoś początkującego, jak ja. Z resztą wszystkie moje stwory były robione według innego typu wzorów graficznych i nie potrafię czytać opisów. A niestety w tej pracy inaczej się nie da. Idzie mi ta próbka jak krew z nosa, ale się zawzięłam.
Oto moja nowa gazetka:



A tutaj cudna narzuta:



Tak się prezentuje moja próbka:


I tu pojawia się pytanie: Robić białą narzutę, czy wykorzystać próbkę i obrębić na żółto biały środek?
Nie mogę się co do tego zdecydować. Z jednej strony wolałabym żółte brzegi, ale nie do końca podoba mi się odcień jakiego w tym przypadku użyłam. Jest taki jakby jasno brudny... Ach te moje dylematy, przez nie najczęściej odkładam robótkę na później, a następnie znajduję ją po latach zdziwiona, że coś takiego robiłam :-(

A tyle na dzień dzisiejszy jest na moich różach:


Powoli mi to idzie, bo po drodze znajduję całą masę innych "ważniejszych" rzeczy do zrobienia. Strasznie monotonne jest to czarne tło i muszę robić sobie przerywniki, żeby całkowicie nie porzucić pracy nad różami.


I coby tradycji obecnego czerwca zadość się stało...
Panie i Panowie oto...

Kolejne CANDY :-)

Tak dziewczyny kuszą, że trudno przejść obok i się nie zapisać.

W Baju baju piękny imbryczko-igielnik i cała masa innych wspaniałości. Warto też zajrzeć do sklepu prowadzonego przez Marysię - TUTAJ.

Warto też zapisać się w kolejkę do losowania niespodzianki, jaką chce nam sprezentować Luna, gdyż tworzy ona prawdziwe cudeńka!

wtorek, 16 czerwca 2009

I znowu candy!

Ostatnio najwięcej u mnie wpisów dotyczących rozdawanych w sieci słodkości. Ale cóż poradzić, jak wszyscy dokoła kuszą jak mogą i jak tu się nie zapisać i nie mieć nadziei na wylosowanie ;-)

Tym razem upatrzyłam zielone piękności na blogu u Kasi.

Żeby nie dodawać kolejnego wpisu o candy, edytuję wczorajszy.

Otóż jest kolejne candy. Tym razem organizowany przez Maję. Rozlosuje ona śliczne upominki własnoręcznie wykonane.

Misiunie do przygarnięcia :-)

W Moim Małym Decoupage można się ustawić w kolejce po śliczny obrazek decu z misiaczkami. Wprost wymarzony do dziecięcego pokoju!

niedziela, 14 czerwca 2009

Rodzina mi się powiększyła :-)

W środę wieczorem moja rodzina zyskała nowego członka w postaci pięknego kota :-)
Oto on:



Uwielbia okupować parapety i z góry oglądać co się dzieje w domu i na zewnątrz.

Na razie jeszcze się siebie nawzajem uczymy. Jest to roczny kot, więc ma już swoje przyzwyczajenia. Jest bardzo łagodny i spragniony pieszczot. Gdy tylko wyciągnie się do niego rękę, przychodzi i się łasi.

Tylko niestety w zabawie pokazuje pazurki. Nie potrafi ich chować i dość boleśnie drapie. Zna ktoś może sposób na nauczenie kota aby podczas zabawy nie wystawiał pazurów? Nasze poprzednie koty się tego nauczyły samoistnie, ale zazwyczaj mieliśmy je od małego, a ze starszym kotem nie jest już tak łatwo pod tym względem...

Ale i tak jestem w nim zakochana po uszy. Brakowało mi zwierzaka w domu. Teraz rodzinka jest jakby pełniejsza :-)

sobota, 13 czerwca 2009

Candy

I znowu rozdają!

Tym razem u Izy oraz u Agnieszki.

niedziela, 7 czerwca 2009

Urodzinowe candy!!!

Tym razem organizowane przeze mnie.

Zasady takie jak zwykle:
1) Zostawić komentarz pod postem z nickiem i adresem własnego bloga.
2) Zamieścić u siebie wpis z informacją o Candy i linkiem do mojego bloga.
3) Zgłoszenia przyjmuję do 24 czerwca do godziny 24.
4) Losowanie odbędzie się w dniu moich urodzin - 25 czerwca.
5) Ogłoszenie wyników około godziny 20:00 tego samego dnia.

A oto, co jest do zdobycia:
- dwa kawałki kanwy 11 ct i coś około 16 ct
- pięć motków muliny Anchor (w tym 1 metalizowana i 2 cieniowane)
- woreczek z kilkoma różnymi rodzajami cekinów
- woreczek różnokolorowych koralików
- motek (5m) wełny gobelinowej Anchor
- broszurka z dwoma wzorami szydełkowymi DMC













Zapraszam do zabawy i życzę powodzenia w losowaniu!

sobota, 6 czerwca 2009

Szyję podusię - część 2

Właściwie wiele do przodu się nie posunęłam, bo czasu jakoś brak. Zrobiło się troszkę cieplej i więcej czasu spędzamy poza domem.
Mimo to chciałabym na bieżąco przedstawiać postępy w pracy. Wczoraj troszkę posiedziałam przy maszynie i oto co powstało.

Najpierw obszyłam ramkę obrazka gęstym owerlokiem (tu można się śmiać, bo powychodziły mi piękne krzywizny):



Następnie przyfastrygowałam gwiazdkę:



Przyszyłam ją trochę węższym i rzadszym zygzakiem:



Po przyszyciu wygląda tak:



A tu całość:


Muszę teraz pomyśleć czy i w jaki sposób przepikować materiał wokół hafciku. Jakoś nie mam na to pomysłu. Może ktoś z Was mógłby coś w tej kwestii podpowiedzieć?
Poza tym muszę poszperać za jakąś tkaniną, która posłuży mi za tył przodu poszewki.

Nie powiem, że podusia ta nie przeżyła już swojego. Wczoraj wieczorem mój synio bardzo wspaniałomyślnie wylał prawie całą butlę soku z ciemnych winogron na hafcik. Od razu to uprałam i na szczęście się wywabiło, bo w innym przypadku cała moja praca poszłaby na marne.