Utrudnieniem dla niego było to, iż jest leworęczny, a ja praworęczna i w inną stronę stawiamy krzyżyki.
Teraz jest w trakcie wyszywania kolejnego obrazka z kobietą otoczoną różami, ale kiedy on powstanie... Tego nie wie nikt. No cóż, brak czasu...
Blog ten poświęciłam mojemu hobby, jakim jest haft krzyżykowy. Krzyżykuję już ponad sześć lat. Nie mam może na swoim koncie zbyt wielu obrazów, ale z tych wyszytych przeze mnie jestem zadowolona i dumna ;-) Wyszywanie mnie odpręża i jest wspaniałym sposobem na oderwanie się od codzienności. Pozdrawiam gorąco wszystkich tych, którzy zechcieli odwiedzić skromne progi mego bloga i zatopić się w jego lekturze.
To jest niesamowite, że masz takie wspólne z mężem hobby! Wielkie brawa dla męża:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci ,że masz z kim wyszywać i możesz z mężem dzielić swoją pasję. Mój mąż dla odmiany maluje. Dlatego świetnie rozumie moje hobby , związane z nim wydatki i poświęcony czas.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Twojego męża. Piękne prace tworzy.