W miniony weekend było tak pięknie, słonecznie i ciepło, że zatęskniłam do wiosny. Postanowiłam więc poszukać pierwszych jej oznak. Oto efekty:
Przebiśniegi
Nieśmiała stokrotka zakwitła mimo panującego chłodu
Ciemiernik [wprawdzie kwitnie już od połowy stycznia, ale to też kwiat ;-)]
Leszczyna szykuje się już do rozkwitu
Przebiśniegi następnego dnia
A to gość (jeden z wielu), który zimuje w naszym ogródku. Ślimaków z tego rodzaju jest u nas na prawdę wiele. A najwięcej można ich spotkać przy torach kolejowych.
A to już wspomnienie minionego lata...
Zazdroszczę tej wiosny. Jak jechałam na 19.00 do pracy znów sypał śnieg, koszmar, jeden nie znikł, a tu ciągle dosypuje świeży, już zwątpiłam,że wiosna w tym roku nadejdzie.
OdpowiedzUsuńNerula
nie tylko ładnie haftujesz, ale do tego robisz ślicznie zdjęcia - urzekły mnie te zwiastuny wiosny :) życzę dużo zdrówka http://robotkuje-i-bloguje.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń