Moja podusia dla Dawidka jest już skończona. Trochę czasu mi to zabrało, gdyż musiałam dokupić suwak w odpowiednim kolorze. Moja praca wyglądała następująco:
Przyszyłam do siebie dwa kawałki tkaniny zostawiając po środku otwór na suwak:
Zafastrygowałam brzegi:
Wszyłam suwak:
Zszyłam ze sobą przód i tył poszewki:
Wycięłam rogi i przewróciłam poszewkę na prawą stronę, a następnie włożyłam jaśka. I tak oto prezentuje się podusia dla mojego smyka:
Nie wiem, czy jeszcze czegoś nie dodać. Chodzą mi po głowie gwiazdki jak radziła mi Kankanka tutaj. Zastanawiam się również, czy nie obszyć brzegów podusi w celu schowania szwów wewnątrz poszewki. Ale do tego będę musiała dokupić nici w odpowiednim kolorze, bo mi ich zabrakło.
Ale do tej pory będzie sobie wykorzystywana w obecnej postaci. I tak jak na moje umiejętności szyciowe wyszło całkiem nieźle ;-)
podusia jest śliczna i ja bym już żadnych gwiazdek nie dodawała, bo jak dla mnie byłoby już za dużo naciapkane :), a tak jest super :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin, a szczególnie kilogramów wolnego czasu i spełnienia marzeń :-)
OdpowiedzUsuńOj, ten czas to by się przydał... Dziękuje za życzenia :-)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie poducha jest śliczna i chyba nic jej nie brakuje. Bardzo mi się podoba ten króliczek Bunnymoon. Jest taki słodziutki:-))))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :-) Skoro nic jej nie brakuje, to nie będę już kombinowała.
OdpowiedzUsuń