Od wielu lat kocham i zbieram... znaczki pocztowe. Mam ich już trochę (prawie pełne trzy klasery formatu A4), chociaż ciągle za mało ;-) Jestem pod tym względem całkowitą amatorką, gdyż nie ślęczę w katalogach filatelistycznych i szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia ile dany znaczek może być wart. Część moich zbiorów została przejęta po moim starszym bracie (kontynuuję jego porzuconą pasję), resztę mozolnie kolekcjonuję samodzielnie, tudzież z pomocą moich przyjaciół, którzy co jakiś czas dostarczają mi koperty pełne znaczków z różnych stron świata, za co jestem ogromnie wdzięczna.
Przedstawię kilka stron z moich klaserów.
To mój ulubiony znaczek - trójwymiarowy motyl z '91 roku:
Piękna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńjak bylam mala tez zbieralam znaczki ale nie mam pojecia co sie z nimi stalo, moze gdzies leza na dnie w szafie mojej mamy...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://zamieszanyspokoj.blogspot.com/
Piękna kolekcja, i bardzo bogata:) Ja mam mały klaser ale za to bardzo przeludniony ;) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJa też przejęłam to hobby, ale w moim przypadku po ojczulku:) Znaczek z motylkiem - śliczny! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://oura512.blox.pl/html
Mam jeszcze moj klaser z dziecinstwa, wielki, najbardziej wryły mi sie w pamiec znaczki z Reksiem, Bolkiem i Lolkiem i te z głębokiego PRLu :))), są też piękne motyle, kwiaty, zwierzęta... Fajne to było:)
OdpowiedzUsuńmasz piękną kolekcję, miałam kiedyś kilka starych znaczków ale wyrzuciłam przy porządkach, a szkoda, bo bym Ci przesłała ...
OdpowiedzUsuń